📝 🇹🇷 Turkish Highline Carnival

📝 🇹🇷 Turkish Highline Carnival

Festiwal Oficjalny
Typ: Highline
Miejsce: Geyikbayiri, Antalaya, Turcja

Termin: luty/marzec
Długość taśm: 15 – 160m
Wysokość taśm: do 50m

Odległość do spotów: 5-35min
Bezpieczeństwo: codzienne sprawdzanie stanowisk, jedna osoba z riging teamu na spot

Dostępność spotów: buty trekkingowe; jest kilka poręczówek (nie potrzeba ekwipunku wspinaczkowego); przy niektórych stanowiskach przyda się autoasekuracja
Dodatkowe: wiza do Turcji

To dopiero zwariowany festiwal! Jeden z moich faworytów. W zasadzie to slacklinowy karnawał. Muzyka tu nie milknie i cisza tu nie milknie. Ludzie w przebraniach tańczą na ziemi i nad ziemią. Migoczą ognie nocą, a gwiazdy na to patrzą. W skrócie nazywa się THC i jest tak jakby jego esencją… cokolwiek miałem tu na myśli lub ktoś sobie pomyśli.

Pierwszy THC odbył się w tym miejscu w 2013 roku i tak już zostało rokrocznie do tej pory. Mieszkamy w odległości 15 km od Morza Śródziemnego, na wysokości prawie 600m n.p.m., nad rzeką. Wokół rezerwat przyrody ustanowiony w celu ochrony kozic górskich, dzików, zajęcy, kuropatw i ich naturalnego środowiska. Z racji pory roku, temperatura w nocy może spaść poniżej zera, w ciągu dnia, w słońcu, przekracza 20°C. Po zmroku i rankiem bywa wilgotno.

Festiwal jest bezpłatny dla tych, którzy nie mają. Jak mamy to wspomagamy organizatorów. Jako że jest to karnawał, nie zapominamy o przebraniach. I niech to będą raczej ciepłe stroje.

Dojazd:

Mamy do przejechania niecałe 40 km (z lotniska w Antalayi) i kilka możliwości transportu. Po pierwsze transfery z campingów (~10E od osoby). Szczegóły na stronach campingów, do których linki zamieszczam poniżej. Po drugie jest transport miejski. Podróż trwa przy najlepszym połączeniu 1,5h i kończy się w Akdamlar, skąd jeszcze 6 km do celu. Po trzecie wypożyczenie samochodu. To jest opcja, którą polecam ze względu na niskie ceny, zaczynające się od 10E za dzień, co w wypadku 4-5 osób nie powinno zrujnować budżetu. Zyskujemy natomiast pełną swobodę poruszania się po okolicy. Korzystając z tej opcji, nie zapominamy, że jesteśmy w Turcji. W tym kraju pasy na jezdni stanowią jedynie możliwość, a nie nakaz, podobnie jak kierunkowskazy w samochodach.

Włączamy więc w radiu turecką muzykę, wchodzimy powoli w klimat i z oczyma naokoło głowy, jedziemy do celu. Po kilku dniach przyzwyczajamy się do tego, bądź co bądź, luźnego stylu bycia za kółkiem. Nie dziwimy się też, jak zatrzyma nas do kontroli wojsko. W Turcji policja jest tylko w miastach.

Zakwaterowanie:

Do wyboru są co najmniej 4 campingi: JoSiTo, Rido, Climbers Garden, Kezban. Możliwość wynajmu bungalowów (brak w nich ogrzewania), namiotów, koców, karimat i poduszek. Na campingach są toalety i prysznice z ciepłą wodą, bary z darmowym Wi-Fi, wolnostojące kuchnie i miejsca do odpoczynku. Płatności odbywają się zarówno w euro, jak i w lirach.

Jeżeli chcemy przebywać notorycznie w centrum wydarzeń, lubimy nocne jamy do podusi, wybieramy Josito. Tu znajdziemy również Infopoint i rejestrację na festiwal. Jeżeli cenimy sobie spokój, rezerwujemy miejsce np. w Rido. Maksymalna odległość między campingami to 10min drogi przez las. Tradycyjnie impreza otwarcia odbywa się w Rido, impreza zakończenia oraz losowanie Tomboli w Josito.

Jedzenie:

Mamy możliwość stołowania się na campingach. Śniadania zamawiamy z marszu, a chęć zjedzenia obiadokolacji deklarujemy do południa (menu i cennik na stronach campingów). Jeżeli gotujemy sami, to na każdym campingu mamy do dyspozycji ogólnie dostępną i w pełni wyposażoną kuchnię (m.in. zlew, lodówka, naczynia, sztućce). Brak tu jedynie kuchenki. Jest za to butla z gazem, którą ze względu na jej pojemność, możemy wypożyczyć w kilka osób.

Najświeższe jedzenie kupimy w weekend na targu, w miasteczku Akdamlar, 6 km od campingów. Znajomość cyfr tureckich będzie dodatkowym atutem, bo wystawiający tam sprzedawcy niekoniecznie są lingwistami. Jak nie znamy, operujemy paliczkami. Do najbliższego supermarketu, w Çakırlar, mamy 10 km. Turcy są bardzo gościnni, więc nie zdziwmy się, jak w trakcie zakupów dostaniemy szklankę świeżo parzonej herbaty lub tymianku. Jeżeli w supermarkecie zgłodnieliśmy, wystarczy, że przejdziemy na drugą stronę ulicy. Znajdziemy tam restauracyjkę, z widokiem na meczet. Zjemy tu tanio dobrą turkish pizzę, kebab i köfte.

Jeżeli nie chcemy oddalać się od campingów, w restauracji Alabalık, która znajduje się przy rzece, możemy kupić pstrąga (alabalık – oznacza po turecku właśnie pstrąga). Rybę możemy wziąć na wynos i upiec na ognisku. Jeśli posiadamy odrobinę więcej pieniędzy, idziemy lub jedziemy do restauracji przy spocie Küllün (1 km od Rido). Wszystkie potrawy są tu przygotowywane na bazie naturalnych produktów z ich własnych upraw i hodowli. Ten zapach świeżych przypraw i smak, hmmmm… yami. Wszędzie poza campingami płacimy wyłącznie w lirach.

Okolica:

Nieważne, czy jesteśmy akurat na campingu, czy na spocie, niezmiennie czuwa nad nami cień góry Geyiksivrisi (1715 mnpm).

Roślinność nieprzyjaznokolczasta w skałach, u podnóża góry zmienia się w piękny, przestronny las. Wokół stada owiec i kóz oraz charakterystyczne nawoływania i gwizdy pasterzy.

Biorąc pod uwagę, że wszystkie campingi znajdują się w centrum, a spoty z taśmami są naokoło nich, zaczniemy od południa.

Najbliższym spotem jest River Side i znajduje się 3 min drogi piechotą od Josito. Wchodzimy w lasek, wychodzimy na spocie. Ciach! Znajdziemy tu taśmy od kilkunastu do 65m długości.

Idąc na zachód, mijamy pojedynczą taśmę Wąs (Moustache)

i dochodzimy do Küllün alias Windish Garden. To piękny spocik, oddalony od Rido o jakieś 20min w klapkach.

Jest tu małe przewieszenie skalne w razie deszczu i wspomniana wyżej restauracyjka niedaleko. Taśmy od 65m do ponad 100m.

Na północy, najwyższy i najbardziej wyeksponowany spot – Anatolia. Tu, w zależności, z którego campingu starujemy, a także od naszej orientacji w terenie, powinniśmy dojść w około 30-40 min, jeżeli nie pobłądzimy.

Od ulicy idziemy czerwonym szlakiem. Dochodzimy do półki skalnej, na którą wchodzimy, używając zawieszonej tam poręczówki. Dalszą drogę pomiędzy skałami wyznaczają nam kamienne kopczyki. Warto mieć buty z twardą podeszwą. Taśmy od 30 kilku do 160m.

Zupełnie niedaleko, bo na tym samym poziomie półek skalnych, znajduje się rewelacyjny spot dla początkujących – Kanyon. Taśmy od 16 do 34 metrów. Jedynie taśma zewnętrzna jest wyeksponowana.

Reszta taśm jest przytulnie schowana wewnątrz kanionu. Stąd, jest to idealne miejsce na oswojenie się z wysokością.

Dodatkową atrakcją jest tu podejście od strony ulicy.

Pełne drewnianych schodków, drabinek, przejść przez grotę i urokliwych, bezwonnych dywanów, z suchych kozich bobków.

Nie będę się rozpisywał o pojedynczych liniach, usytuowanych na bliższej półce skalnej (Heart, Right Cave), tym bardziej że przez ostatnie 2 lata nie były wieszane. Schodzimy więc w dół, na południowy wschód, do ostatniego spotu – Alabalık.

Tu, podobnie jak w przypadku Anatoli idziemy, zwracając uwagę na kamienne kopczyki. Wreszcie dochodzimy do skały, gdzie mamy poręczówki. Tym razem schodzimy w dół, w stronę rzeki. Na dole skręcamy w prawo. Spot znajduje się przy jaskini, a liczne drogi wspinaczkowe, mogą nam uatrakcyjnić przebywanie w tym miejscu. Taśmy wiszą tu dwie, wpuszczone w zieleń drzew, wysoko ponad szumiącą wodą. Jedna, zwykła +50m, druga do trickline, + 30m długości.

Alternatywną drogą powrotu na campingi, może być wędrówka w górę rzeki, jej korytem. Nie będzie to jednak spacer po parku, a bardziej pokonywanie przeszkód w stylu Super Mario Bros.

Cała okolica, w której się znajdujemy, jest również mekką wspinaczy. Jeżeli chcemy odsapnąć od taśm, możemy przerzucić się na tę formę aktywności. Jeśli pada deszcz, wspinamy się w jaskiniach lub grotach oraz na skalnych przewieszeniach nad rzeką.

Możemy też wybrać spacer i zwiedzić ruiny starożytnego miasta Trebena, którego powstanie sięga czasów hellenistycznych lub jeszcze wcześniej. Do ruin dojdziemy w 45 min leśnym szlakiem.

Miasto jest wykute w skale i rozpościera się z niego piękny widok na morze.

Jak mamy więcej czasu i samochód (jeżeli nie mamy samochodu, znajdujemy kogoś z samochodem i się ładnie uśmiechamy) jedziemy zwiedzać ruiny Olympos.

Możemy połączyć przyjemne z pożytecznym. Olimpos znajduje się 80 km od campingów i jest nad morzem. Woda o tej porze roku wcale nie jest zimna. Jest orzeźwiająca, wspaniała, przejrzysta (możemy wybrać też szybką kąpiel 15-20 km od campów – tam woda też jest mokra).

Na koniec, nie zapominamy gdzie i po co jesteśmy…

Aktualizacja 2020

Powstał nowy spot highlinowy – Trebbena
Linie o długości około 150 metrów

2020-05-30T19:20:35+02:00